KURS ZACHEUSZA – MOJE UWAGI

Na Kurs Zacheusza zgłosiłam się z kilku powodów. Wymienię dwa.

  1. Lubię nowe wyzwania i to jeszcze w dobrym towarzystwie i aktywnej formie.
  2. Czułam, że nauka społeczna Kościoła Katolickiego wymaga u mnie pogłębienia.

Jak wspominam ten czas?

Intensywny, niekoniecznie łatwy (ale kto powiedział, że będzie łatwo?) i pozostawiający pewien niedosyt. Może warto go powtórzyć?

A co zostało patrząc z dalszej perspektywy?

  1. Poczucie, że to co proponuje Kościół jest spójne i pomaga w integracji wewnętrznej, a mówiąc prościej porządkuje wewnętrznie, tak aby świadomy katolik był sobą w różnych środowiskach i działaniach na rzecz wspólnego dobra, zarówno w życiu rodzinnym, zawodowym jak i społecznym.
  2. Bardziej przykładam się do planowania swoich zamierzeń i ich systematycznej realizacji.
  3. A niedosyt…? Mobilizuje do dalszych poszukiwań i sięgania do skarbnicy pism i dokumentów Kościoła.

Wanda

Start typing and press Enter to search